Joł joł joł! Tak już mam, że jestem megawykształconym Homo Sapiens, który ma bardzo dużo fakultetów i jest bardzo lotny intelektualnie. Mam stanowisko za wiele tysięcy złotych i w sumie nie muszę jakoś się wysilać, dlatego nie ma tak, żebym nie miał czasu na pisanie masy niusów o Mario Games. Ale no tak naprawdę to, zawsze rozważałem, jak to jest być nieskomplikowanym mężczyzną, który zajmuje się zawodowo zbieraniem metali kolorowych na skup po to, by mieć na jakiś dobry denaturat. Dla takich jak ja, którzy też są mariomaniakami, stworzono gdzieś w WWW giercę Super Mario Miner. Nie zwiedźcie się nazwą, heh, ta gierka nie ma nic wspólnego z wojskami inżynieryjnymi, hyh lol. Tak generalnie zasady przewiją, że sympatyczny hydraulik operuje takim kołowrotkiem do brania rożnych śmieci typu złote monety, a my chcemy mu pomóc w obsłudze tego ustrojstwa zgarniając dzięki temu przedmioty o jak największej wartości. Musimy być sprawni, żeby nie nałapać jakiegoś bezwartościowego badziewia, bo przez to przecieka nam zbędnie cenny czas! Jeżeli zebraliśmy odpowiednią ilość ekwipunku, możemy sobie pomagać np. dynamitem, albo różnymi znalezionymi wspomagaczami, które na przykład nas przyśpieszają. Ale uwaga - bonusy bywają też uniemożliwiające ukończenie etapu! Wideo jest fajna, ale jednak strasznie cukierkowa, całkiem jakby dla małych dzieci. No, ale to w końcu mario, no top można to wybaczyć i przeboleć. :) Oprawa audio jest całkiem przeciętna, ale ujdzie w tłoku. Uwaga, produkacja ma różne deprymujące bugi i czasami się wysypuje, ale mimo wszystko polecam ją Waszej uwadze!
Komentarze
Prześlij komentarz