Było tu na tej stronie niedawno

Witka! :) Było tu na tej stronie niedawno o Mario Forever, czyli całkiem całkiem ciekawej konwersji klasycznego Mario na peceta. Wspominałem tam, że nie jest to konwersja jak każda inna. Udało mi się nadmienić, że autor wzbogaca pierwotny zamysł autorów gry. Nie opisałem jednak konkretnie, co... Posłuchajcie więc! Ci, którzy zagrywali w Mario Games kiedykolwiek oryginalne Mario, pamiętają, że po zebraniu bonusa w kształcie czerwonego grzybka, który można było wydobyć uderzając głową naszego Mariana w murek z symbolem pytajnika, intensywnie przybierał na wysokości. To nie był jedyny skutek nafaszerowania się przez Mariana muchomorkiem. W tej chwili był on trochę mniej podatny na stratę życia, mógł też rozbijać murki, przebijając się w ten sposób miejsca mario games, które normalnie były dla niego nieosiągalne. Ponadto - bycie Mario na grzybkach stwarzało przed naszym bohaterem nowe możliwości. Gdy zamiast czerwonego grzyba, znalazł charakterystycznego kwiatka, od tej pory mógł nie tylko, jak to standardowo czynił eksterminować swoich nieprzyjaciół depcząc im po głowach, ale także strzelając do nich! Jeszcze trudniej było też o wpadkę i stratę życia. Mario Forever rozszerza nam listę sprawności, jakimi dysponować może nasz bohater. Oto, gdy zamiast na kwiatka, zjemy... buraka -tak, różowiutkiego, buraczanego buraczka - Marian stanie się Buraczanym Mario Bros i będzie mógł miotać we wrogów właśnie tym składnikiem naszego tradycyjnego, polskiego barszczu! Nie jest to może za bardzo praktyczna broń, ale daje możliwości, jakich hydraulik nie posiadał nigdy we wcześniejszych grach ze swym udziałem - na przykład da się w ten sposób mniszyć powierzchnie, po której Mario stąpa, by dokopać się do ukrytych światów. Odkryciem jest także bonus wyglądający jak śmieszny, żywy, zielony kawałek kauczuku. Tak, wasze skojarzenia są słuszne. Postać staje się dzięki niemu szybsza i trochę wyżej skacze. Żywcem za to z oryginalnego Super Mario przekonwertowany jest najpotężniejszy chyba bonus - kolorowa gwiazdka, która po odnalezieniu nie czeka na nas, tylko stara się zwiaż. Gdy ją jednak dogonimy i zbierzemy, Marian wpada w bojowy szał. Przez jakiś czas jest ładny i kolorowy, i nie straszni mu wrogowie - każdy kontakt z naszą postacią to dla nich śmierć... Za wykończenie w ten sposób odpowiedniej ilości stworów - dodatkowa kasa, a nawet jedno, całe życie! Innym sposobem na pozyskanie dodatkowego życia jest odnalezienie znajdźki, w kształcie zielonego grzybka. Niestety, nie każdy bonus jest pożyteczny... Bywają i takie, których działanie ma nam zepsuć grę. Zły Grzybol, o ciemnej barwie i nieprzyjemnym wyrazie twarzy natychmiast sprawi, że pożegnamy się z przynajmniej jednym życiem. Pamiętajcie! Charakterystyczną cechą Mario Forever jest to, że jeden z istniejących bonusów możemy wykupić, w zamian za jedno, albo dwa życia, w sklepiku przed wczytaniem save gry. Czasem jednak trzeba uważnie kalkulować, co się bardziej opłaca... 





Komentarze